- autor: kudy09, 2010-06-06 19:11
-
W ciągu 4 dni nasza drużyna rozegrała 2 mecze. Zdobyła w nich 6 punktów,strzelając 8 goli nie tracąc żadnego. Wynik imponujący zwłaszcza dlatego,że w niedzielnym meczu Albatros wygrał z wiceliderem z Mogielnicy. Warto nadmienić iż oba mecze tak ze słabą drużyną z Hermanowej jak i Gromem były praktycznie przez cały czas kontrolowane przez naszą drużynę. Jak to wszystko wyglądało? W krótkich relacjach postaram się opisać oba mecze.
Więcej w rozwinięciu..
Mecz z Hermanową, Albatros rozpoczął z wielkim animuszem. Od początku starał się stłamsić przeciwnika. Taka taktyka przyniosła efekt już po kilkunastu minutach kiedy to najpierw fantastycznym dryblingiem i golem popisał się Jacek Grabski. W odstępie dosłownie kilkudziesięciu sekund jego osiągnięcie skopiował Łukasz Góra i wynik brzmiał 2:0. Nie osłabiło to jednak ataków piłkarzy z Szufnarowej. Wciąż kontrolowali sytuację na boisku co spowodowało,że drużyna z Hermanowej miała dosłownie jedną sytuację bramkową. Niestety, pomimo tak ogromnej przewagi, graczy z Szufnarowej zawodziła skuteczność gdyż marnowali oni mnóstwo fantastycznych okazji. Dopiero pod koniec pierwszej połowy Łukasz Góra zdobył piękną bramkę z odległości ok.20 metrów strzałem pod poprzeczkę. Druga połowa nie różniła się od pierwszej. Albatros wciąż posiadał przewagę potwierdzając ją golem Dawida Włodyki. Do końca meczu mimo wielu znakomitych okazji wynik się nie zmienił i należy tylko żałować,że zespół nie był bardziej skuteczny gdyż wynik mógł być nawet dwucyfrowy.
Kolejne spotkanie naszej drużyny rozpoczęło się odwrotnie do czwartkowego. To drużyna gospodarzy Gromu Mogielnica tuż po pierwszym gwizdku ruszyła na bramkę Albatrosa. Na szczęście drużyna z Szufnarowej ma w swoich szeregach takiego gracza jak Jacek Grabski,który sam potrafi przesądzać o losach spotkania. W 3 minucie spotkania powtórzył on swoją akcję z meczu z Hermanową tym samym wpisując się na listę strzelców już 7 raz w tym sezonie. Ten gol jakby zniechęcił graczy z Mogielnicy,którzy nie potrafili sobie z tą sytuacją ciągle faulując i przeklinając. Natomiast wszystkie ich próby ataków były rozbijane przez bardzo dobrze dysponowanych tego dnia obrońców Albatrosa. Na szczęście dla drużyny z Szufnarowej zupełnie inaczej sytuacja miała się z defensorami Gromu,którzy raz po raz dopuszczali do groźnych akcji. Jedna z nich w 43 minucie przyniosła drugą bramkę dla Albatrosa,a zdobył ją Paweł Tomkowicz po rajdzie przez pół boiska. Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej i podobnie się zakończyła. Tzn. mimo początkowych ataków graczy z Mogielnicy to drużyna z Szufnarowej mogła się cieszyć z 3 gola w meczu. Jego autorem był Dawid Włodyka,który popisał się przepięknym lobem lewą nogą z ok.25 metrów. Ta bramka załamała całkowicie zawodników Gromu,którzy do końca meczu nie istnieli na boisku co znajduje potwierdzenie tak w ilości sytuacji dla Albatrosa,ilości spalonych zawodników z Szufnarowej (a było ich dużo),a skończywszy na golu na 4:0 Pawła Petki,który wykorzystał podanie Tomasza Grabskiego strzelając na pustą bramkę.
Gracze Albatrosa znajdują się ostatnio w znakomitej formie. 4 wygrane mecze z rzędu,12 goli strzelonych tylko 2 stracone. Szkoda tylko,że taka forma przyszła na końcówkę sezonu. Gdyby była ona od początku to kto wie jakby wyglądała sytuacja w tabeli. Widać jednak,że Albatros jest w stanie równie dobrze poradzić sobie z bardzo słabą drużyną jaką jest Herman II Hermanowa jak i mocną,która walczy o awans czyli Gromem Mogielnica. Takie wyniki i gra powodują,że można mieć nadzieje na lepsze miejsca w przyszłym sezonie. Może nawet na walkę o awans...