- autor: kudy09, 2014-10-19 18:16
-
Novi Nosówka 3:1 Albatros Szufnarowa (1:0)
2:1 - Paweł Petka (strzał z ok. 14m w okienko)
Zdecydowanym faworytem tej rywalizacji byli gospodarze i potwierdzili to wygrywając 3:1. Trzeba jednak dodać, że styl w jakim to osiągnęli nie był porywający. Wręcz przeciwnie. Novi długo męczyło się zanim zdołało przeprowadzić pierwszą bramkową akcję, a i późniejsza gra wicelidera nie zachwycała.
Więcej o meczu w rozwinięciu
Już od pierwszego gwizdka gospodarze ruszyli na bramkę Czecha z wielkim impetem i niezwykle szybko mogli uzyskać prowadzenie, ale zabrakło im szczęścia. W jednej z pierwszych akcji piłka po dośrodkowaniu na 5 metr odbiła się od jednego z obrońców Albatrosa i trafiła w słupek. Wydawało się wtedy, że to zapowiedź wielkiego strzelania na bramkę gości, ale późniejsze minuty pokazały, że wykończenie akcji to nie jest to co im najlepiej wychodzi. Większość z nich kończyła się albo pozycją spaloną albo tym, że Czech mógł złapać piłkę "jak muchę,która wolno leci". Dopiero w 35 minucie gracz Novi oddał pierwszy strzał z dystansu, który okazał się skuteczny i wylądował w sieci. Po tych kilku zdaniach można dojść do wniosku, że Albatros w pierwszej połowie nie istniał i skupiał się głównie na wybijaniu piłki ze swojej połowy. Nic bardziej mylnego. Wprawdzie okazji do strzelenia gola miał mniej, ale większość z nich musiała podnieść ciśnienie osobom sprzyjającym Novi. Zwłaszcza gdy obrońcy po akcjach Tomkowicza, Koziarza i Petki musieli ratować się wybijaniem piłki na rzuty rożne. Niestety pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem 1:0 dla gospodarzy.
Druga część meczu stała przede wszystkim pod znakiem fauli i sporej dawki nerwów. Trzeba przyznać, że gdyby sędzia w tych 45 minutach pokazał więcej żółtych kartek i przynajmniej 1 lub 2 czerwone to nikt nie mógłby mieć do niego pretensji. Gracze naprawdę się nie oszczędzali i często kości trzeszczały. Zrzucić można to na karb tego, że gospodarze przy prowadzeniu 1:0 nie mogli czuć się pewnie, a goście nie mieli zamiaru "tanio sprzedać skóry". Niestety, Novi w 60 minucie wykorzystało gapiostwo obrony Albatrosa i Rogala z bliska wpakował drugi raz piłkę do siatki. Na odpowiedź gości nie trzeba było czekać. Już 5 minut później Paweł Petka pięknym strzałem, tuż sprzed linii pola karnego zdobył kontaktowego gola. Następne minuty to zdecydowana wymiana ciosów, w której wynik w zasadzie mógł się zmienić w każdą ze stron. Pech chciał, że zmienił się na stronę gospodarzy. Rogala znów wykorzystał błąd obrony i skompletował hat-tricka. Niewiele wcześniej Albatros mógł doprowadzić do wyrównania. Przeszkodziła mu w tym zbyt ambitna postawa swoich zawodników, którzy zderzyli się ze sobą walcząc o piłkę. Do końca 90 minut wynik już nie uległ zmianom i Novi mogło zaksięgować kolejne 3 punkty na swoim koncie.