- autor: Pavllo1989, 2014-04-29 21:20
-
Derby są nasze! Albatros idzie za ciosem. Druga wygrana z rzędu. Huragan Kozłówek 1 - 2 Albatros Szufnarowa
( 0 - 0 )
1 - 1 60 min. G. Furtek ( asysta Paweł Petka )
1 - 2 80 min. D.Włodyka ( z rzutu wolnego)
W tamtej kolejce wygraliśmy po raz pierwszy,a w niedziele z Huraganem udało się to powtórzyć. W dodatku były to derby, a więc 3 punkty mają większą wagę niż zwykle. Zwłaszcza, że o zwycięstwo nie było łatwo bo Huragan mimo że mecz kończył w 9 nie dał się tak łatwo pokonać.
Więcej w rozwinięciu.
Mecz z sąsiadem zza między przyszło nam rozegrać w dość trudnych warunkach ze względu na wysoką trawę i sporą duchotę. Jednak jak to na derby przystało nie przeszkodziło to w twardej grze i walce o każdy centymetr boiska. Albatros miał więcej okazji, ale brakowało szczęścia i dokładności. Gospodarze czyli Huragan starał się strzelać z dystansu, ale na nic więcej nie mógł sobie pozwolić gdyż dobrze grały nasza pomoc i obrona. Około 30 minuty Paweł Petka znalazł się w bardzo dobrej sytuacji i chciał lobować bramkarza. Ten nie zauważył,że wyszedł poza pole karne i metr przed nim złapał piłkę. Dostał za to czerwoną kartkę,a w jego miejsce powędrował zawodnik z pola. Rzut wolny, który dostaliśmy za ten błąd próbował na gola zamienić Dawid Włodyka,ale jego ładne uderzenie wylądowało na poprzeczce. Dalszy ciąg pierwszej połowy to spora nerwówka i brak dokładności z obu stron. Po jednej z kontrowersyjnych decyzji, po której doszło do przepychanek sędzia-nie potrafiąc zapanować nad zawodnikami- kończy pierwszą połowę.
Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanego naporu Huraganu, który mimo braku jednego zawodnika chciał objąć prowadzenie. Przyniosło to im sukces bo około 55 minuty sędzia podyktował dość kontrowersyjnego karnego po faulu Dawida Dzioka. Strzał z 11 metrów pewnie na gola zamienił Szymon Wójtowicz i to my teraz musieliśmy gonić wynik. Na szczęście szybko odpowiadamy i po dograniu Pawła Petki na 11 metr gola zdobywa Grzegorz Furtek. Później było dużo walki i żadna drużyna nie potrafiła osiągnąć przewagi aż do momentu gdy błąd popełnia Sikora i w sytuacji sam na sam staje zawodnik Huraganu. Na szczęście wysokości zadania staje Czech i pewnie broni jego strzał. Trochę później nieatakowany bramkarz Kozłówka łapie piłkę przed polem karnym i sędzia znów daje czerwoną kartkę dla Huraganu. Tym razem rzut wolny ładnym strzałem na gola zamienia D. Włodyka i Albatros prowadzi. Teraz to gospodarze muszą gonić,a my się umiejętnie bronimy przy okazji kontrując. Po jednej z takich akcji doskonałą okazję ma Gazda, ale niestety niewiele się pomylił. Na szczęście nie wpływa to na wynik i wygrywamy derby i drugi mecz z rzędu. Po spotkaniu z szatni gości było słychać śpiewy zwycięzców :)