- autor: kudy09, 2013-09-15 18:27
-
Start Lubenia - Albatros Szufnarowa 2:1 (0:0)
2:1 - Dariusz Gazda (strzał z rzutu wolnego)
Albatros po udanym spotkaniu w ostatniej kolejce jechał pełen nadziei na pierwsze 3 punkty w sezonie. Zwłaszcza,że rywalem był ostatni w tabeli Start. Rzeczywistość okazała się jednak bardziej brutalna i udowodniła,że nawet w B klasie nie ma słabych drużyn.
Więcej w rozwinięciu
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy chcieli udowodnić kibicom i sobie samym, że jednak potrafią grać w piłkę i wygrywać. Na szczęście dla Albatrosa większość ataków albo kończyła się na obronie albo zawodnicy Startu nie potrafili celnie uderzyć na bramkę Łukasza Czecha. Z czasem goście przypomnieli sobie po co przyjechali do Lubeni i ruszyli do ataków jednak podobnie jak miejscowi nie potrafili wykorzystać swoich okazji. Tak wyrównany mecz trwał do mniej więcej 35 minuty. Wtedy to w dość dziwnych okolicznościach główny arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy. Na szczęście "oliwa była sprawiedliwa" i Łukasz Czech obronił kiepski strzał zawodnika gospodarzy. Co ciekawe przy próbie dobijania ewidentnie był faulowany jeden z graczy Startu jednak główny rozjemca zawodów nie zareagował. Chyba chciał zadośćuczynić gościom za swój wcześniejszy błąd. Pozostałe 10 minut pierwszej części meczu było bardzo podobne do wcześniejszych czyli głównie agresywna,siłowa gra w środku pola.
Niestety pierwsze 5-10 minut drugiej połowy było szokujące dla przyjezdnych. Miejscowi zdecydowanie poczuli,że tego dnia mogą ugrać coś więcej niż tylko remis i ruszyli do zdecydowanych ataków. Ich efektem były dwa szybkie gole i spokojne prowadzenie 2:0. Wydawało się, że do odrabiania strat powinien ruszyć Albatros jednak nic takiego nie miało miejsca. Owszem, zaangażowania i chęci nie można było odmówić zawodnikom z Szufnarowej, ale podobnie jak w pierwszej połowie brakowało najzwyklejszego wykończenia. Miejscowi natomiast co jakiś czas groźnie atakowali, ale albo minimalnie się różnili albo szczęśliwie piłkę wybijali obrońcy przyjezdnych. Do czasu. Około 75 minuty meczu sędzia podyktował dla gości rzut wolny mniej więcej 20 metrów od bramki Startu. Do piłki podszedł Dariusz Gazda i pewnym,pięknym strzałem zdobył kontaktowe trafienie dla Albatrosa. To spowodowało, że miejscowi się cofnęli licząc na kontrataki, a przyjezdni liczyli, że uda im się wyrównać przed końcowym gwizdkiem. Niestety ta sztuka im się nie udała (mimo kilku niezłych sytuacji), a Start mógł w końcu cieszyć się z pierwszej wygranej w sezonie.