- autor: kudy09, 2012-05-20 16:31
-
Albatros Szufnarowa 3:1 Grunwald Budziwój (Rzeszów)
(1:0)
1:0- Paweł Petka (głową po dośrodkowaniu Grzegorza Sikory)
2:1- Paweł Tomkowicz (rzut karny po faulu na Dariuszu Gaździe)
3:1 - Łukasz Koziarz (po wykopie piłka przelobowała bramkarza gości)
Po dwóch wysokich porażkach gracze Albatrosa chcieli pokazać, że coś jednak potrafią i są w stanie strzelać i wygrywać. Okazja była ku temu bardzo dobra ponieważ rywal znajdował się w kiepskiej formie, a w dodatku grali u siebie przy swoich kibicach. Jak widać po wyniku to wszystko się udało i to z nawiązką, ale o tym w rozwinięciu.
Spotkanie rozpoczęło się w pięknej,upalnej,słonecznej pogodzie. Na początek obie drużyny raczej badały swoje możliwości tego dnia. Jednak stopniowo przewagę uzyskiwali gospodarze, którzy próbowali różnych sposobów aby zdobyć gola. Niestety albo zbyt kombinowali i obrońcy Grunwaldu spokojnie blokowali piłkę albo strzały z dystansu okazywały się niecelne. Natomiast przyjezdni jakoś nie potrafili specjalnie zagrozić bramce Albatrosa. Jeżeli atakowali to przeważnie zatrzymywali się na defensywie miejscowych, a jeżeli nie to ich strzały były tak słabe,że Łukasz Koziarz spokojnie je wyłapywał. Taka sytuacja na boisku utrzymała się aż do mniej więcej 43 minuty. Wtedy to Paweł Tomkowicz popisał się pięknym rajdem mijając 4 obrońców po czym wycofał piłkę do Grzegorza Sikory. Ten lewą nogą dośrodkował. a gola strzałem głową zdobył Paweł Petka.
Druga połowa to początkowa przewaga miejscowych, niestety nie potwierdzona golem. Niestety ponieważ przyjezdni wyrównali w niegroźnej sytuacji. Płaski strzał z rzutu wolnego, piłka mija obrońców, bramkarz rzuca się w inną stronę i mamy remis. Ten gol zmobilizował graczy Grunwaldu, którzy za wszelką cenę chcieli objąć prowadzenie. Na szczęście brakowało im dokładności i wykończenia. Szczęście natomiast sprzyjało tego dnia gospodarzom, którzy zdołali wyjść na prowadzenie. Gola na 2:1 zdobył Paweł Tomkowicz po strzale z rzutu karnego, który był podyktowany za faul na Dariuszu Gaździe. Po tej bramce to Albatros przejął inicjatywę. Sporo udziału mieli w tym skrzydłowi, którzy tego dnia nękali bramkę przyjezdnych. Jednak to nie oni zdobyli gola na 3:1, a.......bramkarz. Tak, w tym meczu mieliśmy jakby kopię sytuacji, w której Tomasz Kuszczak puścił gola w meczu przeciwko Kolumbią. Łukasz Koziarz chciał wykopem wznowić grę. Piłka przeleciała całe boisko i bramkarz Grunwaldu zdecydował,że ją złapie. Na jego nieszczęście źle obliczył sobie miejsce, w którym odbije się piłka i ta go przelobowała. Tym samym Łukasz zdobył swojego pierwszego gola w Albatrosie i od razu był on bardzo rzadkiej urody. W końcówce spotkania obie drużyny miały jeszcze swoje okazje bramkowe, ale wynik nie uległ zmianie i 3 punkty zostały w Szufnarowej.