Diament Pstrągowa-Albatros Szufnarowa 3:2 (3:1)
3:1- Łukasz Góra (strzał z pola karnego po asyście Dawida Włodyki)
3:2-Łukasz Góra (rzut karny)
Pierwsza porażka w sezonie stała się faktem. Po 3 kolejnych zwycięstwach, tym razem nie udało się piłkarzom Albatrosa przywieźć kompletu punktów. Zaważyło na tym 35 minut pierwszej połowy, kiedy to Diament strzelił drugiego i trzeciego gola bo pierwszy dla nich padł po samobójczym trafieniu naszego obrońcy. Pocieszające jest to,że Albatros do końca walczył o korzystny wynik,a nie odpuścił tego spotkania.
Więcej w rozwinięciu.
Spotkanie rozpoczęto w upale,który dość utrudniał nie tylko grę,ale nawet jej oglądanie (wokół stadionu w Pstrągowej praktycznie nie było cienia).Piłkarze Diamentu od razu zaczęli bardzo szybko wymieniać piłkę między sobą,a gracze Albatrosa za bardzo im w tym nie przeszkadzali. I już w 5 minucie zobaczyliśmy tego efekt. Brak zrozumienia pomiędzy obrońcą,a bramkarzem Albatrosa i ten pierwszy trafił piłką do własnej bramki. Był to szok dla graczy z Szufnarowej ponieważ pierwszy raz w tym sezonie stracili pierwsi gola. Niestety nie trzeba było czekać długo na drugiego. W 15 minucie Piotr Petka nie trafił czysto w piłkę, co pozwoliło przejąć ją napastnikowi gospodarzy,który w sytuacji sam na sam się nie pomylił. Ten gol spowodował delikatne rozluźnienie w szeregach Diamentu jednak nie do tego stopnia żeby dać sobie strzelić gola. Zwłaszcza dlatego,że Albatros atakował dość nieporadnie. Pomimo gry na większym luzie w 35 minucie gracze z Pstrągowej strzelili 3 gola. W tym momencie wydawało się,że jest już po meczu. Jednak bardzo szybko nastąpiła zmiana taktyki w Albatrosie. Łukasz Góra,który od początku spotkania grał na środku obrony za nieobecnego Dariusza Gazdę (którego bardzo brakowało) został przesunięty do środka pomocy. Paweł Tomkowicz ze środka pomocy został przesunięty do ataku,a Grzegorz Sikora z ataku na środek obrony. Te zmiany dały efekt już po 5 minutach ponieważ Łukasz Góra po wymianie piłki z Dawidem Włodyką strzelił kontaktowego gola. Nie minęło 3 minuty,a ku uciesze kibiców i piłkarzy Albatrosa Paweł Petka skierował piłkę do bramki gospodarzy. Niestety sędzia tej bramki nie uznał ponieważ wg niego Paweł znajdował się na pozycji spalonej.
Druga połowa to początkowo dość groźne ataki gospodarzy,na szczęście nieskuteczne. Po tych atakach to Albatros przejął inicjatywę i strzelił gola na 3:2. Jego autorem był kolejny raz Łukasz Góra,który wykorzystał rzut karny po zagraniu ręką przez zawodnika Diamentu. Ten gol zasiał niepokój w szeregach gospodarzy,którzy już dwukrotnie przegrywali w pechowy sposób. I tym razem do końca musieli drżeć o końcowy wynik. Na ich szczęście Albatrosowi, pomimo licznych ataków nie udało się strzelić wyrównującego gola. Tym oto sposobem Albatros stracił, a Diament zyskał pierwsze 3 punkty w sezonie.
Atmosfera podczas powrotu busem po spotkaniu daje duże nadzieje,że był to jedynie wypadek przy pracy. Widać,że gracze Albatrosa są mocni psychicznie i czują się pewni swoich umiejętności. Wydaje mi się,że w przyszłym tygodniu będą chcieli to potwierdzić zwłaszcza,że będą grać u siebie,a w dodatku wraca Dariusz Gazda.